Pierwszy raz od ponad roku jestem sama w Bukareszcie. Tycek pojechał na szkolenia do Francji a potem jeszcze do Polski na tydzień, więc sama będę aż trzy tygodnie! Olaboga! Żeby nie tracić czasu na smutki i płacze postanowiłam nadrobić towarzyskie zaległości i spotkałam się z Eleną, koleżanką z pracy Ukrainką, która w maju urodziła bliźniaki Vlada i Janę, straszne słodziaki. Ale po 3 godzinach spaceru i próby zjedzenia spokojnie deseru (częściowo udanej) padam. Karmiłam małego Vladimira z butli a on nie chciał jeść tylko się do mnie cieszył łysymi dziąsełkami, a Jana, która się wyspała w wózku, przez reszte wieczoru cały czas "skakała" na leżąco, a potem w aucie obydwoje zaczęli wyć, ale po 5 minutach jazdy zasnęli.
Wczoraj poszłam z Anitą na koncert, był Control day out, czyli impreza zorganizowana przez klub Control - jakże mogło mnie tam zabraknąć?
Grali Suie Paparude - rumuńsku zespół, już trzeci raz ich widziałam i lubię ich a nabardziej mi się podoba jak tłum prosi o bis: "szuje! szuje!!" i szuje bisują :)
kilka piosenek szi: http://www.youtube.com/watch?v=fkhH9b-7R-4 http://www.youtube.com/watch?v=W7tdPoRLDtc&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=KIbP0f3M5rU&feature=related
Potem był Ian Brown, o którym wcześniej nie słyszałam, ale zahipnotyzował mnie tak, że nie mogłam oderwać oczu, nie wiem czy dlatego, że wygląda jak małpa, czy dlatego, że jest starym angolskim pancurem i pozostały mu pankowe ruchy jak tańczy, i strasznie mi się spodobał:
http://www.youtube.com/watch?v=pmHfNyzcWa0
a tu możecie sobie zobaczyć jak wygląda arenele romane, gdzie był koncert, już kiedyś pisałam jak tam fajnie :) http://www.youtube.com/watch?v=IzMx2l8X2T0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz