Pestera to po rumunsku jaskinia, i faktycznie pisali, ze w Pesterze piekna jaskinia, wiec po sniadaniu sie postanowilismy wybrac do tej pieknej jaskini...Po 2 godzinach dotarlismy do Magury, wsi w ktorej bylismy na urodziny moje, ale jaskini nie znalezlismy niestety, wiec musielismy tym razem odpuscic, bo nasz napiety plan nie pozwalal na dalsza zwloke.
Szybko przejechalismy przez Rasnov, Poiane Brasov a na koncu Brasov, zeby jeszcze zanim zrobi sie ciemno dotrzec do zamku w Fagaras. Oto nasi towarzysze podrozy i Brasov w tle. A nizej zamek w Fogarasach.
Pod wieczor nareszcie dotarlismy do mojego ukochanego miejsca - Sighisoary, a tam szybko na spacer, zeby zwiedzic zanim sie sciemni, a potem szybko cos zjesc, bo umieralismy z glodu, a potem szybko do pensjonatu ubrac sie, i znow szybko na zwiedzanie miasteczka noca, zanim padniemy ze zmeczenia, bo rano trzeba bylo wyruszyc wczensnie, bo mielismy w planie trase Transfogarska.
W niedziele caly dzien spedzilismy w trasie na trase transfogarska i na trasie transfogarskiej i wracajac z trasy transfogarskiej do Bukaresztu. W sumie udało nam sie zobaczc Sinaie, Bran, troszke Brasov, Pestere, Magure, Fogaras, Sighisoare i Fogarasze. Zrobilismy ok. 800 km i co najwazniejsze Dacia dala radę! brawo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz