Nie wiem czemu czasem nie chce mi się pisać bloga przez dwa miesiące a potem nagle piszę o wszystkim czyli tak naprawdę o niczym. Jakoś w tym miesiącu mam wenę i chcę mi się pisać. Szczególnie jak czytam posty sprzed dwóch lat, taka pamiątka! Pewnie nie pamiętałabym większości rzeczy które robiłam a teraz czytając pamiętam nawet zapachy, jak się czułam i jaka była pogoda. Niestety tego czego na blog nie rzuciłam nie pamiętam.
Wczoraj wyszłam z pracy o 17 tej i nosiło mnie, nie wiedziałam co ze sobą zrobić, więc postanowiłam, że zrobię gulasz, ale nie byliśmy za bardzo głodni to zabrałam się za sprzątanie, dwie godziny z domestosem to to czego mi było trzeba. Dziś jesteśmy zaproszeni na kolację polską, bo Kaśka z Tycka poprzedniej pracy znów zaprasza i tym razem będą też dwie inne Polki z chłopakami. Jedziemy na 19tą, więc do tej pory mam w planie zrobić wiosenne porządki w szafie i zupę krem z zielonego groszku.
Ola ma takie wiosenne porządki cały rok, tylko że ubrania leżą na podłodze ;)
OdpowiedzUsuń