niedziela, 18 marca 2012

Nadchodzi chudość

Pracuję jak wściekła, nie mam koleżanek , no może jedną z pracy, w domu jak jestem to przeważnie gotuję a potem to zjadam, bo takie pyszne. Dlatego też postanowiłam się nagrodzić i coś zmienić i kupiłam roczny karnet do wordclass, czyli superwypasiony fitness club z basenem i siłownią. Największym plusem jest to, że do przybytku mamy 3 minuty na nogach i że członkostwo można raz przesunąć na inną osobę (jakby co). Ceny nie wspomnę, ale gdyby nie wiosenna promocja (wczoraj i dziś) to cena karnetu przekracza moje miesięczne wynagrodzenie w pocie czoła zarobione w Rumunii. Dziś żeby ochrzcić członkostwo poszliśmy sobie popływać i do jacuzzi. Jutro o 7 idę na CXWORX, więc teraz szybko się zmywam do wyrka, żeby się obudzić rano.
Chyba założę drugiego bloga motywacyjnego, gdzie będę dawać zdjęcia jakie postępy robię w zrzucaniu cremu brulee, tiramisu, ciasta marchewkowego i wszystkiego innego w co obrosłam przez ostatnią zimę. Oczywiście nie podam Wam adresu, tylko za rok wrzucę słit focię na tego bloga jak już będę ważyła wymarzone 10 kg miej (czyli tyle ile w liceum). Jak przystało na porządną amerykańską nastolatkę.



2 komentarze:

  1. Go Ilonka! Jeszcze ciebie brakuje na zdjęciu, na jednym z rowerów. Wiosna idzie to będziesz miała motywacje. Tylko co zrobisz z tym gaźnikiem do creme brule, skoro teraz chcesz byc chuda to juz nie mozesz go uzywac!

    OdpowiedzUsuń
  2. bede go uzywac do depilacji hehe

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...