poniedziałek, 10 października 2011
Spotkanie w windzie
Jechalismy ostatnio nasza wypasiona winda do domu z sasiadem. System jest taki,ze musisz powiedziec na ktore pietro jedziesz,zeby osoba jadaca nizej mogla wysiasc pierwsza. Winda jest glupia i stara i moze zapamietac tylko jeden poziom. No i powiedzielismy,ze na szoste i on tez jechal na szoste. Ale to nie koniec przygody w windzie. W pewnym momencie sasiad z naprzeciw drzwi przerwal nam rozmowe:a panstwo po polsku mowicie? W sumie bylo to strasznie glupie pytanie, poniewaz tak mowilismy po polsku,a zadala je Polak, tzn.prawie Polak. Wiec, jedyna odpowiedz jaka mi przyszla do glowy to bylo: nie, po chinsku...Taki ten swiat maly,ze mamy sasiada,ktory jest polpolakiem, po mamie a polrumunem po ojcu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja też bystrze ostatnio powiedziałam takiemu Polakowi, który zapytał mnie: are you from Poland? - Yes:)
OdpowiedzUsuń