Nigdy do tego się nie przyznawałam specjalnie, ale jestem jedną z bardziej przysadzistych dziewczyn w biurze. Powrównując do wiekszości jestem fest babą. W sumie nie zwaracałam na to uwagi, ale oświecił mnie mój wspaniały kolega Oktavian, który zaczął na mnie mówić "fluffy - puszysta", tym akurat się nie przejełam, bo Okavian też nie jest okazem modela...Chociaż stara się chłopak, solarium, manicure a ostatnio wydał 1000zł na zmniejszanie brzucha metodą kawitacji ultradzwiękowej :)
No, ale to nie o nim jest post, tylko o tym, że wydaje mi się, że Rumunki są chude, bo jedzą dużo nasion. Ostatnio przypatrywałam się tym szczególnie chudym i każda miała na biurku albo pestki dyni, albo migdały albo inne słoneczniki. A jedna najchudsza ostatnio zachwalała siemie lniane, tzn. pestki, je je w sałatkach. Ja też dziś zakupiłam siemię lniane i jem na kolację z jogurtem,
jabłkiem startym i sezamem i od razu czuję się 20 kilo chudsza. Chociaż na forum różne opinie (nawiasem mówiąc super nick ma ta fanka siemienia lnianego)
siemię lniane też się je na wrzody, mieszkałam kiedyś z tą dziewczyną A., nie wiem czy kojarzysz i ona wcinała na wrzody, wiec moze na trzustke ci pomoze przy okazji?
OdpowiedzUsuńA jak ty mowisz ze Rumunki chude,to ja bym powiedziala ze Polki chude, oprocz mnie of kors. wszystko zalezy od miejsca zamieszkania,tzn do kogos się porównuje.
A teraz pozwolę Ci się zanurzyć w głębi moich przemysleń, i idę spać bo Fela ostatnio wstaje o 2 i myśli ze jest rano, mimo ze jej tłumaczę że nawet DDTVN jeszcze nie ma.
Rumunki są chude do około trzydziestki, później już stają się typowymi matronami :P
OdpowiedzUsuń