
No i wstałam rano, zjadłam śniadanie i już miałam wracać do wyra, ale usłyszałam, że dzecko jest na skypie, więc porozmawiałam sobie z misiakiem, który mówił: babciu, prawda, że Ilona jest bez kitu?" :P z babcią, Oląbabolą i mamą. I misiak mi nawet na akordeonie grał! No i musiałam się w końcu zwlec, bo nie miałam nic do jedzenia i mi burczało w brzuchu, więc pojechałam do kerfura, żeby kupić sobie dużo dobrych rzeczy i zrobić wieczór filmowy.
No ale zadzwoniła Iva do której przyjechał jakiś nowo poznany w sieci kolega Słowak i idą na piwo i zapytała czy chcę sobie poćwiczyć mój czeski, więc jakże mogę odmówić?Muszę sobie zszyć tylko dziurę na placu w rajstopach, założyć stanik i jestem redi.
ej a skąd ma Maja akordeon? Bo Tymon niedawno marzył o tym, żeby grać na akordeonie...
OdpowiedzUsuń