Dwa lata w Bukareszcie
poniedziałek, 1 lutego 2010
Mamałyga
Na obiad kupiłam sobie mamałygę:
a na kolację zrobiłam sobie piccę, bo mają super spody w sklepie, cieniutkie i chrupiące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz