Od wczoraj jestem na odkwaszaniu organizmu, wiec ograniczam pokarmy i zachowania zakwaszajace mnie i zaburzajace rownowage kwasowo zasadowa (miecho, cukier, kawa, i stres). Wczoraj zrobilam kasze jaglana z warzywami i byla tak pyszna, ze mi slinka ciekla po brodzie jak sobie pomyslalam o niej. A dzis w sumie nie wiem co zrobie, jeszcze nie mam weny, ale ogolnie to moze poszalec, bo warzywa sa tak tanie, ze moge jesc co chce w nieograniczonych ilosciach!!! Niestety warzywa oprocz selera, za ktorego zaplacilam wlasnie 10 lei, ale zrekompensowalam cukiniami i lubczykiem i koperkiem za 2 zlote. ach taka ze mnie dobra gospodyni :P
niestety Tycek sie zakwasza i nie chce o diecie alkaliczniej sluchac i czytac. A pomidory maja tu tak pyszne jak u nas 20 lat temu, slodziutkie i pachnace i za 2 zl kilo, i mozna same je jesc albo dac na chleb z maselkiem i starczy. koniec.
Ilonko,jak ja Ci zazdrosczę tych pomidorów!
OdpowiedzUsuńNareszcie naprawiłam coś nie wiem co :)) męczyłam się z tym tydzień i wreszcie mogę dodawać komentarze :))) Hurraa ;)
OdpowiedzUsuńi chciałam napisać że w tej diecie to ja bym raczej z Tyckiem trzymała :))
OdpowiedzUsuń