Nie wiem jak to działa, ale mam wrażenie, że od przyjazdu Tycka w sierpniu, całe moje życie towarzyskie przeszło na niego. To on ma więcej znajomych i wszyscy go lubią. W przeciwieństwie do mnie oczywiście i w sumie się nie dziwie, bo nie jestem zbyt miła. Ale dziś przesadził, poszedł na piwo z ekipą z nowej pracy do MOJEGO CONTROL, do którego nie mogłam go zaciągnać od przyjazdu był tylko na 1 imprezie i na tym się skończyło.
On poszedł na piwo a ja udałam się na poszukiwania świątecznego klimatu na targach wielkanocnych. Mieli cudne wydmuszki, najpiękniejsze w świecie, ale wydmuszki, więc nie kupiłam, bo nawet bym do Polski nie dowiozła.
Teraz czekam aż się kalafior zrobi w parowarze i jem 1 eurówki, i już zjadłam 5 i muszę przestać.
...
mmmmm kalafior z parowara z bułeczką tartą i masełeczkiem i pomidoreczkiem.
Ilonko zmień tytuł bloga ;)i pisz pisz ...
OdpowiedzUsuńno wlasnie,bo przestane wchodzic tu w ogóle!
OdpowiedzUsuń