A tak w ogole to sie przeprowadzamy... dzis, a na nowym mieszkaniu nie ma jeszcze neta, wiec bede odcieta, ale postaram sie opisac offline traume po szukaniu mieszkan w Buku, wakacje w Polsce, wizyte Wieska i nieoceniona pomoc Anity przy odsyfianiu nowego mieszkania. No to pa!
sobota, 27 sierpnia 2011
Kurczaka na ziemiach rumuńskich
Nareszcie po półtorej roku obietnic w Buku pojawiła się Kurczak. Przyjechała z Sergiem autem z Budapesztu, ale niestety nie w trakcie weekendu, wiec nie za duzo czasu moglismy spedzic razem, buuu. Ale i tak bylo smiesznie. Pojedlismy (na dole zdjecia z Manuc Hanul, najstarszy hotel, gospoda i karczma w Bukareszcie, zbudowana w 1808 roku, jedzenie pyszne; rumunskie i libanskie, mozna zjesc humusa z chlebem libanskim za 10 lei i grilowane warzywa za 7 lei a oprocz tego zagryzc zakuska, pasta z baklazana, pasta z fasoli i rumunskimi serami) popilismy wina (wlasciwie Kurczak wino, a my piwo, bo bylo tak goraco, ze ciezko bylo cos innego przyswoic).
Sergiu wniosl do mojego zycia nowa atrakcje, czyli ogladanie reklam japonskich. Ta ponizej zahipnotyzowala mnie i nie moge przestac ogladac, a idac do pracy nuce pod nosem tabadada kokorocziiiiii.
Po trzech dniach w Buku wyruszyli w dalsza pozdroz do Siedmiogrodu, a nas zostawili z gazetami i zapasami alkoholu na najblizszy rok! :P
Sergiu wniosl do mojego zycia nowa atrakcje, czyli ogladanie reklam japonskich. Ta ponizej zahipnotyzowala mnie i nie moge przestac ogladac, a idac do pracy nuce pod nosem tabadada kokorocziiiiii.
Po trzech dniach w Buku wyruszyli w dalsza pozdroz do Siedmiogrodu, a nas zostawili z gazetami i zapasami alkoholu na najblizszy rok! :P
piątek, 12 sierpnia 2011
niedziela, 7 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)